Edukacja

Funkcjonalizm

Michał Pszczółkowski
Funkcjonalizm w warszawskiej architekturze szkolnej lat międzywojennych 

Architektura polska lat międzywojennych to zjawisko złożone. Najbardziej charakterystyczną cechą tego okresu była bowiem ewolucyjność formy – od tradycjonalizmu, dominującego w latach dwudziestych, do funkcjonalizmu, jaki zapanował w następnej dekadzie. Tradycjonalizm, którego popularność odzwierciedlała symptomatyczny dla pierwszych lat niepodległości kult I Rzeczypospolitej, w architekturze szkolnej przejawiał się inspiracjami renesansowymi, barokowymi, a zwłaszcza klasycystycznymi. Nierzadko były to rozwiązania spektakularne, wręcz pałacowe. Funkcjonalizm tymczasem, potocznie utożsamiany po prostu z modernizmem, wyrażał się prostotą i lakonicznością form, rezygnacją z dekoracji i ornamentu oraz zastosowaniem nowoczesnych materiałów. 

Charakter i idee kierunku wyrażano wyodrębnianiem części o różnym przeznaczeniu, zgodnie z maksymą „forma podąża za funkcją”. Kubiczne, pozbawione detalu i wszelkiej stylizacji, biało tynkowane bryły o różnych wielkościach i proporcjach komponowano w sposób abstrakcyjny, zwykle asymetryczny, często z podkreśleniem efektu przenikania. Często posługiwano się tzw. pięcioma zasadami architektury nowoczesnej, sformułowanymi przez Le Corbusiera. Inną charakterystyczną cechą były metalowe bariery, zabezpieczające powierzchnię płaskich dachów, detale „okrętowe” (np. bulaje) oraz inne nowoczesne elementy, m. in. maszty antenowe. 

Budynki warszawskich szkół powszechnych, realizowane w latach 1935–1938 w ramach programu budowy szkół w peryferyjnych rejonach stolicy, należą do najlepszych przykładów nurtu funkcjonalistycznego. Program ten, podjęty z inicjatywy prezydenta Stefana Starzyńskiego, był odzwierciedleniem charakterystycznych dla tego okresu tendencji, związanych z rangą budownictwa szkolnego w programach rozwoju miast i regionów. Tylko w 1935 roku powstało w Warszawie 10 nowoczesnych budynków, w których znalazły siedzibę 24 szkoły. Do 1938 roku wybudowano 16 obiektów i w tym samym roku rozpoczęto budowę czterech kolejnych. Typowe dla tych inwestycji było łączenie kilku szkół w jednym budynku (zwykle na oddzielnych kondygnacjach), co wynikało z nowych przepisów ministerstwa, ograniczających liczebność uczniów w klasach. Większość warszawskich budynków szkolnych z lat trzydziestych mieściła zatem dwie szkoły, zdarzało się, że trzy, a nawet cztery. 

Niesymetryczne układy bryły tych budynków są odbiciem modernistycznej zasady projektowania odśrodkowego, zgodnie z hasłem Le Corbusiera „plan jest generatorem”. Normą wyposażenia były żelbetowe stropy i ognioodporne klatki schodowe, jak również oświetlenie elektryczne i nowoczesne systemy sanitarne. W zakresie brył przeważały proste schematy kompozycyjne, z dominującą częścią głównego korpusu na rzucie wydłużonego prostokąta, z płaskim dachem i elewacjami regularnie podzielonymi horyzontalnymi układami otworów okiennych (m. in. szkoły przy ul. Barokowej, Spokojnej, Zuga, Kasprzaka, Raszyńskiej, Szymanowskiej). Zdarzają się też bardziej skomplikowane układy, np. w budynkach przy ul. Ożarowskiej i Różanej. Interesującym przykładem funkcjonalizmu jest gmach przy ul. Siennickiej ze względu na oryginalny efekt kontrastu materiałów – tynku i okładziny ceramicznej. Warto wreszcie zwrócić szczególną uwagę na niewielki, dwukondygnacyjny budynek szkolny przy ul. Stojanowskiej z wejściem w podciętym narożniku, wspartym na słupie (efekt wolnego planu parteru), powyżej umieszczono zaś przeszklony pion klatki schodowej.

Funkcjonalizm w architekturze szkolnej przyjął się powszechnie przede wszystkim ze względu na postulat szybkiego i masowego budowania. Nurt ten, choć początkowo związany z tanimi osiedlami robotniczymi, w architekturze szkolnej doczekał się statusu stylu nowoczesnego i modnego, a nawet ekskluzywnego. Jego wybitne realizacje były dumą mieszkańców, stawały się symbolem nowoczesności i postępu.